Kiedyś dalekie krainy i miejsca, do których większość osób nie mogła dotrzeć. Można było oglądać na fotografiach 3D, używając stereoskopu Holmesa lub wybierając się do fotoplastikonu. Obecnie tego typu urządzenia i miejsca nieco zostały zapomniane. Jednak dziś nie będę Ci o nich opowiadał i chciałbym Cię zaprosić do galerii, w której znajdziesz krótki reportaż z wakacyjnego wyjazdu do Włoch. Liczę więc, że zdjęcia ze słonecznej Wenecji i Burano pozwolą Ci na chwilę przenieść w tamte miejsca. Tym bardziej że dzisiaj, jak piszę ten wpis, podróżowanie jest praktycznie niemożliwe z powodu ogólnoświatowej pandemii.
Jak zrobiłem zdjęcia?
Do Włoch wybraliśmy się autem, więc mogłem zabrać ze sobą zestaw złożony z dwóch lustrzanek Konika-Minolta D 7D z własnoręcznie przygotowanym synchronizatorem. Jak uzyskam zgodę autora, układu to podzielę się z Tobą, jak taki synchronizator wykonać. Aparaty były spięte szyną, tak aby zachować mechaniczne unieruchomienie.
Ustawienia aparatu
Standardowo ustawiam wartość przysłony tak, aby zachować dość dużą głębię ostrości, gdyż w przypadku zdjęć 3D nie robi się zdjęć z małą głębią ostrości. Ponieważ pozwala to zachować ostrość zdecydowanej większości planów na zdjęciu. W przeciwnym wypadku oglądanie fotografii jest męczące i może powodować dyskomfort u widza.
We Włoszech latem słońca nie brakowało, przysłona była ustawiana pomiędzy 8 a 9,5. Natomiast aparat był ustawiony w trybie preselekcji przysłony. Czułość ISO ustawiłem na 100. Jeśli chodzi o ogniskowe obiektywów, wahały się od 18 do 50 mm (w moim przypadku dochodził jeszcze krop 1.6).
Zapraszam do galerii
Nie pozostało mi już nic innego niż zaprosić Cię do mojej galerii.
Anaglify – tu potrzebujesz czerwono – niebieskie okulary.
Równogląd – tu potrzebujesz stereoskopu, nawet taki tekturowy będzie super
Krzyżogląd – jeśli umiesz zrobić zeza, to nie potrzebujesz żadnego dodatkowego sprzętu 😉